Witam!
Spotkała mnie wczoraj nie miła przygoda, a mianowicie coś mi stuknęło w silniku i teraz już cały czas klekocze przy wyższych obrotach coraz bardziej. Pojechałem do mechanika , diagnoza to panewki szlag trafił i koszta remontu przewyższą zakup całego innego silnika. Już chyba wiem też czemu miesiąc temu musiałem dolać litr oleju a przed wczoraj wlać kolejny litr bo było minimum czyli reasumując 2litry wciągu miesiąca i tu nie chodzi o wycieki bo strasznie dymił z rury. Tylko cały czas się głowie jak do tego doszło ze tak silnik się rozleciał skoro cały czas dbałem o olej i nie zarzynałem auta, a co gorsza auto te prawdopodobnie miało dopiero 110tys km. czyli naprawdę mało. Nie pozostaje mi teraz nic innego jak szukać inny silnik i wydatek rzędu 2,5tys złoty bo wiadomo od razu pasek rozrządu plus filtry oleje i inne pierdoły.