Fi 45 o ile pamietam w pojedynczym oplocie wystarczy, skrec to porzadnie opaskami i bedzie git.
pzd.
Fi 45 o ile pamietam w pojedynczym oplocie wystarczy, skrec to porzadnie opaskami i bedzie git.
pzd.
ale heca, odkręcam największy wąż i mi się płyn po łapach leje, uciekło go trochę (poźniej się okazało że to tak tylko wyglądało) spanikowany, że mi silnik pochlapało wtykam w termostat kawałek szmaty i próbuje go odkręcić 13...płaską... no debil ze mnie, bo się niezaopatrzyłem w narzędzia... po takich szczegółowych oględzinach te węże ktoś już zmieniał bo nie wyglądają na mega stare, opaski też sa z nierdzewki i to te na śrubkę (no moze 2 albo 3 sa takie bez śrubki) więc niby sprawa prosta a jednak nie. Efekt- troszke śliskie łapki bo plyn chłodniczy robi swoje, zszargane nerwy i 1l glycoshell'a w plecy. Dolałem 1l płynu+reszte uzupełniłem demineralizowana wodą i prawie pod maks. poziom chłodziwa dziś miałem falstart ale w sobote podejde do niej znów tym razem z kluczami
If you just let me I'll find a way
To ease your mind and for you to stay
And I will untie all the ropes
It's hard for me but believe me, I'm trying.