U mnie nie swiecila żadna kontrolka dopiero przy podłączeniu do kompa wyszło ze jest nie wporzadku. Tak jak Ci koledzy wyżej radzą bez podłączenia do kompa to tylko można gdybac jaka jest przyczyna. Kupowanie części w ciemno nie ma sensu, no chyba ze 250 zł to dla kogoś grosze
A jaką temperaturę silnik trzyma? U mnie na zimnym kontrolka się świeciła, po nagrzaniu do 60-70 stopni czasem gasła a czasem (zwłaszcza w trasie gdy silnik się wychładzał) zapalała. Pomogła wymiana termostatu i od blisko roku na desce nie pali się nic, oprócz tego co sobie sam włącze ;-)
Hm.... u mnie w zasadzie silnik się nie dogrzewa, chyba, że jadę dłuższą trasę i to nie zawsze. Czyli może mój problem to tak jak u Ciebie.Napisał MICHAL-TBG
mialem dokaldnie to samo. silnik nawet tych 60-70 nie dobijal, jedynie w korkach rzadko i przy wylaczonym obiegu powietrza. okazalo sie ze termostat otwieral sie za wczesnie. po wymianie orginalnego elegancko trzyma 88-90 stopni po parunastu minutach i marchewka juz sie nie pojawia. a pojawiala sie tylko gdy ustawilem za duza temperature nawiewu ( mam wersja z klimatyzacja - przy temperaturach na zewnatrz 5-0C moglem ustawc max 18 stopni zeby mi sie nie zapalala marchewka.
Kupilem verneta, zamiennik zgodny z tym co wypluł ePer. Wymiana trwala 4 godziny ( paskudny dostep i moj brak doswiadczenia).
Aby upewnic sie e to napewno termostat rano odpal auto, daj mu troche pochodzic wszak to diesel, przejedz kawalek, tak zeby wskazowka temperatury silnika drgnela ( wskazujac ze masz juz te 51 C przynajmniej, zatrzymaj sie i pomacaj pod maska ta rurke o najwiekszej srednicy (na oko 5cm srednicy) ktora dochodzi do termostatu od chlodnicy,( jak nie wiesz ktora to daj znac na pw - wrzuce Ci fote) i jesli bedzie wyraznie ciepla to znaczy ze termostat do wymiany bo puszcza obieg przy nizszej temp. Orginal powinien sie otwierac przy 88 stopniach.
wybaczcie ze tak lopatologicznie ale sam tej informacji szukalem, a mechanikiemnei jestemmoze sie komus przyda jeszcze. pozdrawiam
Czy chodzi o to?
Jeżeli tak ... to był ciepły zaraz jak tylko wskazówka ruszyła z 50'C w górę. Aby zagrzać silnik podgazowałem trochę i faktycznie kiedy doszło do ok 70'C 'marchewka' zgasła.
Tez miałem problem z marchewa. Byłem na diagnostyce (swoja droga nie bylo latwo znalezc serwis, ktory mogl sie podłączyc) i wyszedl blad przeplywki i zaworu EGR. Wymienilem obie czesci, najpierw przeplywke, jak nie pomoglo EGR (dwa razy, bo za pierwszym wymienili mi tylko jego czesc mechaniczna) i marchewa nadal sie swiecila.
Ostatecznie, po dlugich bojach okazalo sie, ze winny jest przekaznik przy pedale gazu.
Zdiagnozowali mi to dopiero w ASO w Pol-carze, gdzie dowiedziałem sie, ze komp w 145 jest dosc prosty i dodatkowo podatny na tzw „bledy wynikowe”, co znaczy, ze może wyświetlac niepoprawne dzialanie czesi, które sa ok. spowodowane awaria innych czesci, których dzialanie nie jest monitorowane.
Mam nadzieje, ze u Was sytuacja bedzie prostsza ale na wszelki wypadek sprawdzcie sobie te czujniki pedalu gazu
Mi także komputer wskazał jako przyczynę włączania się kontrolki, czujnik przy pedale gazu. Rzeczywiście jednak przyczyną była zła łączność w kostkach elektrycznych które znajdują się za schowkiem od strony pasażera. Wystarczyło je poruszać by problem zniknął, jak na razie
Witam wszystkich (1 post). Niestety zaczne niemilym akcentem. Jezdze 146 od 6 miesiecy, dzisiaj po raz 1 zapalila sie marchewa. Rano nie moglem go odpalic, poszlo z kabli, jezdzilem ze 2 godziny, wstawilem auto do garazu (w garazu mniej niz 0 stopni, na dworze -15/-20), podlaczylem prostownik. Godzine temu wyjechalem. Ogrzewanie na 3ke, na maksa cieple. Jezdzilem po miescie ok. 30-40km/h. Po 5km zapalila mi sie marchewa. Silnik dalej sie nagrzewal i doszedl do 88. Mozliwe ze AR zaczela troszke mocniej kopcic, choc moze to moje wrazenie ze wzgledu na przerazliwe zimno. Moc raczej tez nie spadla, choc trudno to w takich warunkach ocenic. Otworzylem maske, co nieco na mechanice sie znam (tzn. co gdzie jest i co nie powinno czego robic), nie zauwazylem zeby cos bylo nie tak, ale rano przyda to sie sprawdzic. 30 minut samochod stal na dworze. Poszedlem wstawic go do garazu, temp. 55stopni, marchewa dalej sie swieci.
Wazna informacja - dzisiaj zatankowalem 1 raz zimowego diesla ze statoila. Ilosc zrobionych kilkomentrow wskazywalaby ze akurat podczas tej ostatniej wycieczki zaczal brac to paliwo (wiadomo, ze w baku sie wymieszalo, ale zatankowalem 24 litry do jakis 4, wiec przewaga wyrazna zimowego). Nie wiem czy to ma jakies znaczenie, ale wolalem to napisac. 1 raz mam diesla i juz wiem ze ostatni
Z tego co przeczytalem w tym temacie, moge wnioskowac ze mam problem podobny do tego jaki mial Qkiz. Z ta roznica ze nie mam klimy, a silnik jednak nagrzewa sie do 88stopni. Rurki niestety nie macalem.
Jutro mam do zrobienia trase ponad 100km. Moge jechac bez paniki?
Pozdrowienia.
Mi marchewka paliła się przy padniętym czujniku temperatury cieczy chłodzącej.
Więc tak ... z odpalaniem są mniejsze i większe problemy (marchewka i tak się pali)... Jechałem wczoraj około 100km, marchewka ciągle się paliła, temperatura silnika 70'C po włączeniu na maksa nawiewu 50'C ... dzisiaj znowu jechałem owe 100km, z tym, że zasłoniłem kartonem wloty powietrza, ten pod zderzakiem i te małe koło grila. Temperatura po około 15km 90-95'C. Przy włączonym nawiewie na maksa 85-90'C.
Uprawnienia
Odpowiedz z cytatem
