Panowie mam problem, mam nadzieję że to nie będzie uszczelka pod głowicą. Otóż odkręcam dziś korek wlewu oleju, a na nim niestety taki nalot/masło . Płynu ubywa trochę, przez ostatnie 2 tys km dolałem litr. Jednoznacznie nie mogę powiedzieć że dostaje się on do wnętrza silnika, bo ewidentnie pocą się węże od układu chłodzenia. I być może stąd te ubytki. Martwi mnie ten osad. Zbiorniczek wyrównawczy jest czysty, z tłumika wydostaje się przezroczysty dym, raczej jakby para wodna czy coś. Podobno to normalne gdy jest zimno i wilgotno, tym bardziej że prawdopodobnie nie ma katalizatora. Jest jeszcze coś. na puszcze przepływomierza jest plamka, jakby olej. Może to wina odmy? Sam już nie wiem, podobno w zimne dni i gdy jeździ się na krótkich odcinkach to takie masło może osadzac się. czy jest jakiś sposób na sprawdzenie czy to ewidentnie ta uszczelka? Dodam że samochód zalany jest Motulem 15w50 , płyn zmieniony na Paraflu.