Koledzy i Koleżanki
Posłuchałem trochę pod maską i stwierdziłem, że silnik pracuje bardzo nie równo. Zauważyłem że na 1 i 2 cylindrze (pod metalową pokrywą do której są przykręcone cewki) mam istną dyskotekę.
Diagnoza: kable do wymiany
Natomiast kiedy silnik pracuje na wolnych obrotach w pewnym momencie zaczyna się dusić i słychać przy tym syczenie z okolicy przepustnicy (tak jak by próbował nabrać powietrza a nie miał skąd), po kilku sekundach silnik gaśnie.
Myślałem, że to krokowiec, którego wyjąłem i wyczyściłem. Wyczyściłem również przepustnicę. Nadal syczy i się dusi. Postawiłem na uwalony krokowy ale ręczne otwarcie przepustnicy w momencie kiedy auto zaczyna zamulać nic nie daje. Dopiero wciśnięcie pedału gazu w podłogę powoduje, że samochód oddaje kilka strzałów (najprawdopodobniej w wydech) i dopiero zaczyna wkręcać się na obroty.
Komputer wykazał 2 błędy:
- Masa sondy
- integrator sondy
Błędy zostały usunięte i nie powróciły, a samochód jak zamulał tak zamula dalej.
Teraz pytanie:
Czy wadliwe kable będą dawać taki efekt ? Są strzały w wydechu więc pewnie zalewa paliwem nie spalonym przez świece.
Co to za syczenie ?
Pozdrawiam