WITAM SERDECZNIE!

Ostatnio w mojej belli padł alternator (pękła obudowa), więc oddałem ją w dobre ręce (znajomy mechanik), wymienił alternator na nowy i wszystko było by pięknie, gdyby nie to, że teraz Alfa na benzynie non stop faluje obrotami tj. od 500-1200, a na LPG obroty zafalują raz może dwa i od razu gaśnie, dodam, że na zimnym silniku nie jest tak tragicznie, obroty w miarę utrzymują się w normie. Miałem już kiedyś taki problem, nawet nie dawno, bo w styczniu i na komputerze wyszedł błąd sondy lambda, oczywiście wymieniłem ją na nową, oryginał boscha (około 600zł!) oraz wymieniłem przepływomierz, ponieważ mechanik stwierdził, że stary jest walnięty, wszystko to razem z diagnostyką kosztowało mnie ogrom pieniędzy i nerwów, a teraz zaledwie po kilku miesiącach problem znów wrócił, pomóżcie mi! Dodam, jeszcze, że mechanik wymieniając alternator rozebrał tylko zawieszenie z prawej strony, nic poza tym. Dolot jest szczelny, ponieważ to sprawdzałem.