Dzisiaj tak pojechałem do mechanika mam do niego 3 minuty drogi autem.
Popatrzeliśmy , ja siadłem na górze pompowałem a on coś tam na dole grzebał. Początkowo nie mógł znaleźć gdzie cieknie.
Wyszło tak jak myślałem koło tych sanek jeden przewód rozwalony. Gość powiedział że jakieś 1,5 metra kabla , mówi że za 100 zł to zrobi.
Zgodziłem się , na dodatek okazało się że na prawym wahaczu mam pękniętą gumę. To za dodatkowe 50 zł też ją wstawi. Ponoć coś tam może wpaść pod tą gume i będzie po wahaczu.
Z tyłu te przewodu pordzewiałe ale jeszcze nie przeciekają . Może je jakimś wd 40 posikam.
Wydech na dwóch śrubach to mówił żebym se sam zrobił coś z tymi śrubami co strzeliły bo to nie trudna sprawa ale czasochłonna. Dlatego on polecał mi żebym sam na kanał wjechał i coś z tym zrobił bo tak bym musiał jeszcze za to dopłacać.
BTW licznik w 145 jest elektryczny czy mechaniczny bo coś mi przerywa i tak pytam przy okazji .