Witam nie bardzo chciałem zakładać nowy temat ale nie znalazłem nic podobnego (może słabo szukałem) jeśli coś juz było poproszę o odnośnik. Problem pojawił się w ta zimę i sam nie wiem czemu mrozów jakichś dużych nie było śniegu też na pewno mniej niż roku temu o temp nie wspominając. Moją bolączką a raczej mojej alfy jest hamulec ręczny w tamtym roku nawet od razu po ruszeniu kiedy musiałem zaciągnąć nie było problemu(nie chodzi mi o jazdę bokiem tylko górka światła itp.) W lecie problemu niema ręczny trzyma i jest ok. Ostatnio jak wracałem do domu chciałem zaciągnąć na światłach i ból nie da rady ruszyć nawet myślałem że coś przymarzło więc zrobiłem dłuższą drogę do domu i pod domem już pod mniejszym oporem ale ręczny dało radę zaciągnąć. Wszystko byłoby ok jakby było to jednorazowe jednak następnego dnia to samo a nie ukrywam że nadrabianie kilkunastu km dziennie w korkach czasami do przyjemnych należy.
Miał ktoś podobny problem? Ewentualnie jak to mogę rozwiązać bo z ręcznego często korzystam.
Z góry dziękuję za odpowiedz.