Koledzy, po otwarciu pokrywy od bezpieczników pod kierownicą w mojej Alfie 147 wypadł taki przewód (patrz foto)
Przewód wychodzi z wiązki kabli, po drodze jest wtyczka, a z drugiej strony wtyczki przewód jest jakby urwany i nigdzie nie dochodzi. Nie zlokalizowałem też miejsca, gdzie mógłby wchodzić i skąd mógł się urwać. Dostałem info od mojego kolegi (magika od selespeed), że to przewód od anteny od pilota i on tak luzem ma sobie wisieć i nie jest nigdzie wpięty. Może ktoś potwierdzić tę teorię?