Witam.
Mam problem z odpaleniem auta. W piątek było wszystko ok, palił od cyknięcia. Po ok 20 godzinach na mrozie nie chciał odpalić. Po 3-4 próbach musiałem doładować akumulator. Dziś wstawiłem naładowany i zagrzany w domu akumulator, rozrusznik dobrze kręci ale reakcji zero. Momentami tak jakby chciał załapać ale nic z tego. Próbowałem na wypiętym czujniku z termostatu i też nic, co dziwne po podłączeniu czujnika po kilku sekundach na zapłonie samoczynnie załącza się wentylator. W dodatku chyba akumulator już kiepski bo po kilku próbach kręci słabiej i gasną zegary. Wydaje mi się, że gdzieś korek w przewodach się zrobił bo auto zaparkowane jest na rezerwie (jakieś 10km przejechane od zaświecenia rezerwy). Nie mogę też wsłuchać się dobrze czy pompa się załącza przez ten dźwięk wentylatora i pikania komunikatu o temperaturze na zewnątrz.
Macie Panowie jakieś pomysły?