Witam wszystkim alfoholików po długiej przerwie!

Mam Alfę Romeo 147 1.6 w benzynie. Po niestety długiej przerwie wynoszącej 2 miesiące odpaliłem bez problemu auto, lecz zanotowałem nieprawidłowe objawy pracy silnika tj: przyduszanie i to, że auto ledwo co jeździło jakby miało nie 105 km a 20. Musiałem dociskać gaz do podłogi , żeby zaskoczyło. W baku było mniej więcej jedna czwarta pojemności, olej dolałem, bo też go nie było prawie. Jechałem trasę 100 km, męcząc się niemiłosiernie. Dopiero w drodze powrotnej dotankowałem świeże paliwo, do połowy baku i auto jakby odżyło. Wszystko chodziło normalnie, auto wróciło do żywych. Dodam, że jak odpaliłem auto pod blokiem to migała zółta kontrolka silnika( ten cylinder ). W trasie przestała migać po prostu ciagle świeciła, i świeciła dalej jak już dolałem paliwa. Moje pytanie brzmi co z tym teraz robić? Gdyby to był problem paliwa, auto spowrotem też by wariowało, a po 140 KM ustało jakoś. Mam do pokonania trasę 200km do domu i tam poleci do mechanika, da radę to przejechać czy gdzieś tu jechać? Wolałbym u siebie w mieście dać mechanikowi, bo sprawdzony, ceny niższe itp

Co o tym sądzicie forumowicze?

Dzięki za pomoc

pozdrawiam