Witam, potrzebuję pomocy.
Trzy dni temu zapalił mi się w alfie (147 1.6) check silnika, samochód działał cały czas normalnie (był użytkowany codziennie) nie stracił mocy i nie wykazywał żadnych problemów do wczoraj, rano normalnie odpalił (check silnika cały czas świecił), przejechał krótki odcinek, następnie miał postój ok.1h na parkingu i zaczęły się problemy z zapaleniem silnika. Rozrusznik bardzo długo kręcił, a kiedy silnik już zaskakiwał obroty zaczynały spadać i gasł. Odpięcie akumulatora nic nie zmieniło. Po kilku takich próbach odpalenia, padł akumulator. Całą noc się ładował, po włożeniu go do samochodu, problem z zapalaniem dalej był ten sam jednak przy dodaniu gazu silnik zaskoczył i zaczął utrzymywać obroty. Przejechał trasę ok.5km bez żadnych problemów, oprócz bardzo intensywnej pracy wentylatora pod maską i nadal świecącego się checku. Niestety problem z zapalaniem powtarza się, silnik zaskakuje i po krótkiej chwili traci obroty i gaśnie, dodawanie gazu też już nic nie zmienia, bo i tak gaśnie, tak jakby wgl nie reagował na dodawanie gazu. Dodatkowo po przekręceniu kluczyka w pierwszą pozycje włącza się wentylator pod maską, bardzo głośno pracuje.
Jakiś pomysł w czym może leżeć problem??