Na stacji diagnostycznej w kwietniu zeszłego roku kolega mi powiedział, że to co jest tam zamontowane jest praktycznie nowe dokładnych parametrów procentowych nie pamiętam, ale chyba na trzepaki trzeba będzie podjechać, żeby to zweryfikować. Mam przebieg 126tyś km przejechałem sam 18tys od kwietnia zeszłego roku. Czyżby Polskie drogi, aż w takim stopniu dały znać o sobie? 2 tygodnie temu przeglądałem zawieszenie przód i tył. Tył był bez zarzutu, z przodu czeka mnie wymiana wahacza dolnego, po pęknięciu osłony sworznia. Ale akurat amortyzatorów nie sprawdziłem bo nie było żadnych objaw. Jeżeli rzeczywiście okaże się, że coś z tymi amortyzatorami czeka mnie natychmiastowa wymiana