Witam,
zanim zaczalem pisac ten temat przejrzalem bardzo duzo na tym forum podobnych watkow, ale nadal nie potorafie rozgryzc tematu. Kupilem Alfe z silnikiem 1.9jtdm 2004r (GT) z zerwanym paskiem rozrzadu i uszkodzonym sprzeglem. Usterki naprawilem, uruchomilem silnik i zapalila sie od razu kontrolka MCSF wiec szybko na forum i zaczalem dzialac. Przed tym wszystkim objawy: mocy ZERO, auto nie dalo sie rozpedzic do 100kmh i trzeba bylo pokrecic troche zeby go odpalic. Ponadto przy pierwszych kilku odpaleniach auta po zrobieniu paska i sprzegla dopiero po chwili zapalal sie blad MCSF, po paru nastepnych odpaleniach auta blad swiecil juz caly czas. Po przeczytaniu odpowiednich postow zaczalem od: czyszczenie czujnika cisnienia, pozniej egr, przepustnica, kolektor- wszystko na blysk. Odpalilem auto, przejechalem sie- zero efektow. Nastepnie sterowanie turbina- znowu watek z forum- czyszczenie i sprawdzenie overboosta. Odpalilem auto przejechalem sie i lepiej- auto wkreca sie na obroty, ale dopiero przy obrotach ok 2500-3000rpm. Zanim przeczyscilem overboosta to sprawdzilem w ogole czy dziala i odpinajac/wpinajac wtyczke, sztanga od gruchy tylko drgnela lekko i koniec, teraz po przeczyszczeniu szybko sie chowa i wydaje mi sie, ze dziala poprawnie. Mam jeszcze druga taka sama alfe, w ktorej moc jest naprawde zadziwiajaca i bez zadnych zastrzezen wiec postanowilem podmiec overboosta, jednak nic nie pomoglo. Wymienilem rowniez przewody na nowe ktore wchodza do elektrozaworu co tez nie dalo zadnego efektu. Alfa caly czas muli na niskich obrotach i dopiero dostaje kopa przy w/w obrotach. Musze nadmienic, ze ta moc powyzej 3000rpm wcale nie jest rewelacyjna, jest na pewno duzo wiekszy kop niz na niskich obrotach, ale tez bez rewelacji- ta moja druga alfa z tym samym motorem naprawde jedzie duzo lepiej- przy 140kmh jadac na 6biegu wciskam gaz do dechy i czuc jak silniczek sie kreci, a tutaj licho...
Auto wczoraj bylo podpinane pod komputer- testy na jalowym i w ruchu. Egr dziala idealnie, sprezarka niby tez. Mielismy watpliwosci co do przeplywu powietrza na obrotach powyzej 3tys rpm, aczkolwiek nie wiem czy ma to jakis zwiazek z zaistanialym problemem.
Kolega Maciek-156 pisal troche madrych rzeczy na ten temat, staralem sie dzialac wg jego wskazowek i pisal tez o sprawdzeniu poprawnosci dzialania sztangi na gruszce[mam nadzieje, ze udzieli sie w tym temacie]. Czy faktycznie jak pociagne ustami przez wezyk wchodzacy do gruchy to sztanga latwo i bez oporow bedzie sie chowala? Probowalem tak robic i nie ma szans zeby sie schowala.
W ogole nie wiem za co mam sie zabrac w tym problemie. Caly czas mysle o zapieczonej kierownicy na turbinie, ale chcialbym najpierw to jakos zdiagnozowac zanim ja zdemontuje- ktos wie jak?
Jesli ktos ma jakis pomyl co do mojego problemu bardzo prosze o pomoc.
Dodam, iz blad MCSF bez problemu sie skasowal po podpieciu pod kompa, jednak problem mulenia na niskich obrotach nadal jest i nie wiem co mam z nim zrobic.