Witajcie
postanowiłem dzis zassac troche plynu hamulcowego i sprawdzic go w serwisie, czy ma wode w sobie....
Zaopatrzylem sie w profesjoany sprzet, strzykawke i pojemnik na mocz
i nie moge zdjac tego sitka! co jest pomiedzy wlotem a dalsza czescia zbiorniczka...
a zaczelo sie tydzien temu jak jadac 30min na gle na tarsei zaczelo cos piszczec w prawym kole, jakby tarly metale o siebie, wcisnalem odruchowo hamulec i zapadl sie, zahamowal ale miekki byl jak maslo, potem hamowal noramalnie ale czasami cos piszczalo podczas jazdy i hamowania,
zdjalem kolo pod domem klocki mają ok8mm, ale zauwazylem ze jak krece kolem to cos lekko trze, jakby klocki to normalne? czy kolo ma sie swobodnie krecic bez zadnych oporów, ojciec mi mowil ze klocki caly czas podczas jazdy stykaja sie z tarcza.
Po tym problemie na trasie jak dotknalem tarcz przednich kol to parzylo mnie, takie byly rozgrzane, nie wiem jakie sa normy...
Pedal reaguje na pompowanie, na zimnym silniku twardnieje na odpalonym mieknie,
Podpowiedzcie cos , swiezemu kierowcy