Witam potrzebuję pomocy! Jakiś czas temu wymieniłem silnik w mojej alfie, cały osprzęt został z mojej alfy, wymieniony został "goły" silnik. Po wymianie auto nie chciało w ogóle odpalić... mechanik stwierdził, że jeden wtrysk jest do wymiany gdyż nie trzymał ciśnienia... zamówiłem wtrysk (używany) gdy go wymienił alfa odpaliła, ale praca silnika to normalnie masakra... tak jakby nie palił na jeden baniak.... nie miał mocy, przy dodawaniu gazu trzęsło silnikiem i całym autem... mechanik stwierdził, że trzeba zakodować wtryski, więc udałem się do serwisu... w serwisie okazało się, że jeszcze jeden wtrysk jest do wymiany... mechanik w serwisie odłączał przewód zasilający kolejno w każdym wtrysku i przy jednym nie robiło żadnej różnicy... więc powiedziano mi, że ten jeden jest do wymiany... zamówiłem kolejny wtrysk (mechanik powiedział, że mogę go sam wymienić i wtedy przyjechać do nich na zakodowanie wtrysków) gdy wymieniłem wtrysk odpaliłem auto i silnik zaczął równo pracować (tak jak normalnie chodził przed wymianą silnika) lecz po paru chwilach zaczął dymić z rury ( biały dym) alfa zaczęła rzucać obrotami i od razu zgasła... zaciągnąłem auto do mechanika bo myślałem, że może trzeba skasować błąd wtrysku... mechanik podpiął pod kompa skasował błąd ale żadnej różnicy... auto odpaliło i po ok. 3 sekundach gasło... a gdy chciał wejść w jakieś parametry to jego komp się zawieszał... odłączył akumulator i zostawił na noc... na drugi dzień zadzwonił do mnie i powiedział, że wchodzi już normalnie w parametry i niby wszystko jest ok... ciśnienie itd... ale auto dalej jak się je odpali to po paru sekundach gaśnie.... dodam, że przy wymianie silnika, wymieniony został olej, filtr oleju, filtr powietrza, rozrząd... nie wiem jak z filtrem paliwa.... moja alfa to 1.9 jtd 140 KM 2003r. PROSZĘ O POMOC, bo to już trwa prawie dwa miesiące.....