Ta z tyłu nad kanapą pasażera.
Ta z tyłu nad kanapą pasażera.
Miałem dokładnie ten sam problem w swojej 156. Sprawdziłem wszystko : przewód antenowy, wzmacniacz , samą antenę i nic. Rozwiązanie okazało się banalne : zmieniłem sam bat z oryginalnego "bacika" na bacisko o największej dostępnej długości 730 mm i stał się cud : radio ożyło ! W okolicy gdzie mieszkam mam problemy z odbiorem stacjonarnego radia , czy telewizji naziemnej , z zasięgiem komórek , a radio w Alfie da się dostroić do stacji odległych o kilkadziesiąt kilometrów - bez straty jakości.
Ja dziś w końcu naprawiłem swoje... również w 156. Już radio było rozebrane, by sprawdzić końcówki mocy itd, antena kompletna na dachu wymieniona... co się okazało?
Śmieszne dwie rzeczy - sam bat na dachu i wtyczka na kablu, która jest podłączana do radia.
Po wymianie obu rzeczy radio dostało drugie życie, odbiera nawet 70 km poza miastem stacje miejskie.
Jest natomiast inny problem - na vol 25 bardzo cicho gra (raz na 300 włączeń ożywa i gra tak, jak powinno głośno).
Nie wiem gdzie szukać przyczyny...