Jestem nowy , więc najpierw serdecznie witam wszystkich . Swoją przygodę ( czasami ekstremalną ) z Alfą zacząłem 2 lata temu i do tej pory wszystkie potyczni wygrywałem . Ale teraz to już mam lekko dość . dwa miesiące temu zaczął pojawiać się CHECK z błedem "czujnika połozenia wałka rozrzadu " , ale poza tym auto jeździło i odpalalo OK . Uzbierałem jednak kasę i znalazłem czas aby się z tym rozprawić . Kupiłem nowy z firmy EPS , rozpiąłem rozrząd , wymieniłem , poskładałem . CHECK nadal się świeci i pojawił sie nowy objaw : rano jak silnik zimny , nie pozwala się wkręcić na obroty wyższe niż 3.000 przez 2,5 minuty , potem jeździ i odpala normanie . CHECK czasami sam gaśnie . Sprawdziłem połaczenia , wszystko wydaje sie byc OK , temperatury ( silnika i zasysanego powietrza ) sa poprawne. Pytanie : czemu przez 2,5 minuty nie wkręca? czy ma gdzieś "zaszyty" ten parametr aby zmusić własciciela do naprawy ? to czemu na starym czujniku tego nie było ? Czy trzeba kupić czujnik z serwisu Alfy ( za ponad 600 zł , EPS kosztował połowe tego) ? Czy przyczyna leży gdzieś indziej ? Nie wiem czy kupować następny czujnik innej firmy ? bo nie chce mi się wstawiać z powrotem stary ( cały dzień roboty ) . Miał ktoś coś takiego ? Z góry dzięki za pomoc .