W środę mechanik wymienił mi chłodnicę, wężyk, nalał płynu zapłaciłam słono wg mnie. I wczoraj pierwszy raz wyjechałam alficą w trasę i już nie mogłam nia do domu wrócić :/ Cały płyn był na jezdni, wszystko wyciekło, próbowałam dolać wody to momentalnie wszystko lądowało na jezdni nic nie zostawało w zbiorniczku. Co mogło się popsuć??????????????????????????