Wczoraj chciałem wymienić klocki i odkręcając koło dowiedziałem się, że mam zerwany gwint w dwóch otworach w lewej piaście (obok siebie, śruby które nie trzymają nie są rozdzielone), w prawej piaście jest zerwany gwint w jednej. Najprawdopodobniej stało się to na kapciarni jak mi zmieniali opony, ale nie chcę nikogo obwiniać bo nie złapałem za rękę. Czyli totalna masakra, jestem w dupie. Nowe piasty ciężko dostać, do używek musiałbym zapodać od razu łożyska koszt za szt 300/400 zł...sic! Wchodzi w grę przegwintowanie. Teraz pytanie do Was, wiem ze zalatuje to druciarstwem, ale czy przegwintowanie z 12 na 14 jest:
Po pierwsze bezpieczne
Po drugie co z tarczami hamulcowymi
Po trzecie jeśli juz bym się na to decydował to trzeba przegwintować wszystkie otwory czy tylko te z zerwanym gwintem,. Jeśli bym robił tylko te zerwane to nie będzie bicia itd?
Po czwarte w grę wchodzą takie piasty...http://allegro.pl/piasta-kola-przod-...669565212.html Zakładając, że robie tym samochodem ok 10 k km rocznie jest sens kupować takie maxgear'y?
Proszę Was o pomoc, strasznie mi się nie darzy ten samochód...ehhh