Witajcie!
Panowie i Panie, mam niemały kłopot. Dziś późnym wieczorem miałam stluczke. Całość wygladala następująco: jechałam po pracy do domu, mieszkam nieopodal Karpacza warunki na naszych drogach są wieczorami nieciekawe. Obok mojego wjazdu do domu jest droga na której muszę się zatrzymać żeby otworzyć bramę. Widziałam w lusterka światła; ale samochód za mną był dość daleko. Włączyła kierunek, odpiera się z pasów i bach. Facet w cholernym audi wjechał mi w tyłek z dużą prędkością. Pisaliśmy oświadczenie, z jego winy. Numery polis itd. Alfunia ma wniesiony zderzak, ale najbardziej martwi mnie ćwiartki zepchnięta. Elementy są przesunięte. Proszę , doradcze mi jak mam ogarnąć sprawę z ubezpieczeniem?. Żeby nie wyliczyli mi jakiś psich części itd. Czy znacie jakiś warsztat samochodowy w moje okolicy warty polecenia?. Jak mam się zachować przy oględzinach? Jestem zrozpaczona! Hucham i dmuchać na ta moja Lolke a ty takie coś:-(:-(:-(:-(:-(:-(
Z góry dziękuje za odpowiedzi