Cześć
Od jakichś 3 zim mam taki problem. Gdy robi się chłodniej to trzeba dłużej kręcić rozrusznikiem żeby auto zapaliło. Już teraz jak w nocy temperatura spadła do 8 stopni to było to odczuwalne. Zależność jest liniowa: im zimniej - tym dłużej. Przy minus 15 to w sumie kilkadziesiąt sekund. Ale zawsze zapala.
Zgłaszałem to mechanikowi. Nie pamiętam dokładnie bo to było w zeszłym roku, ale chyba wymienił pompę paliwa, czy może tylko filtr paliwa. W każdym razie nie pomogło. Proszę o jakieś wskazówki.
pozdrawiam
Wojtek