Jazda na rzepaku wraca do łask. Ze starych lat pamiętam że do diesli na pompie można było to lać ile wlazło, do pompowtrysków trochę mniej, a do common raili w ogóle. Tyle że to było 10-15 lat temu, a potem wszyscy przestali jeździć na rzepaku, bo po dowaleniu jakiegoś tam podatku stało się to nieopłacalne. Ale nie teraz, gdy litr można mieć za 3,99-4,99zł, bo jest tłoczony z ukraińskiego zboża. Czy ktoś praktykował jeżdżenie na rzepaku silnikiem mającym common rail pierwszej generacji?

Mam ochotę spróbować w swoim Stilo gdy zrobi się ciepło (powyżej 20 stopni za dnia). Nie planuję montować żadnych podgrzewaczy, ale wymieszać z ropą w niewielkiej proporcji i wlać do baku. Jeśli nie będzie negatywnych efektów będę zwiększał ilość rzepaku, aż zauważę że przestaje mu smakować albo zacznie rosnąć spalanie.