Witam Wszystkich.
Dziwny przypadek stał się mojej AR, mianowicie poprostu nie pali, niby banalne lecz dość tajemnicze.
Mianowicie, jakiś miesiąc temu podjechałem do sklepu, AR została zamknięta i tyle. Wracam otwieram a tu kręci i nic, pare strzałów powtarzałem czyli próba zamknięcia, otwarcia a zapłon no i nic przez 10 minut. Nagle odpaliła i był spokój więc fajnie ale do czasu. W Boże Ciało czyli 19.06 znowu to się stało nawet dwa razy, raz ok 10 minut drugi przypadek ciut krócej bo ze 4 minuty. 20.06 znowu się to wydarzyło lecz tym razem ze skutkiem padnięcia aku. Więc czekałem ok 30 minut na przybycie pomocy z kablami, może odpali lecz zonk, kreciła i nic... niestety od piątku na mechanika.
Czy ktoś z Was miał już podobny przypadek ?
AR 156 jest to 2.0 16v z przebiegiem 264 tys.
Ma ona też LPG
Z góry dzięki za jakieś wskazówki.