Czasem mam taki problem (a ostatnio się nasila, zdarza się coraz częściej): Wkładam kluczyk do stacyjki, przekręcam w pozycję MAR (zapłon), czekam aż kontroli pogasną, przekręcam kluczyk dalej (AVV - rozrusznik), słychać tylko jakieś cyknięcie i prąd w całym aucie zanika. Tak jakby odłączyć akumulator - prądu nie ma nigdzie. Ponowne wyjęcie i włożenie kluczyka nic nie daje. Jedyna rada to odpiąć aku (nawet na sekundę) i na nowo podłączyć - wtedy działa normalnie. Ale po jakimś czasie znów problem się pojawia. Jest to trochę uciążliwe, jak co drugie odpalenie samochodu muszę iść pod maskę i na chwilę odpinać aku. Co może być przyczyną takiego problemu? Przekaźniki i bezpieczniki wokół akumulatora sprawne, bezpieczniki wszystkie pod kierownicą sprawne.
PS. Alfa Romeo 156, 2.0 TS, 1998.