Wczoraj podczas jazdy wyciekł mi cały olej, spod maski poszedł dym. Jak się dziś okazało korbowód mi się urwał, zrobił dziurę w misie olejowej. Głębiej jeszcze nie zaglądałem.
Jak myślicie, jest sens to w jakiś sposób naprawiać czy lepiej wstawić nowy silnik? W przypadku naprawy jakie mogą być orientacyjne koszty?