Witam wszystkich
Nie mogę odpalić samochodu. Pokrótce pisze wczorajszy dzień.
Od około dwóch dni silnik zaczął trochę piszczeć (jakby pasek klinowy ale około 10x ciszej). sprawdziłem olej i wczoraj pojechałem w 1000 km trasę. Pierwsze 400 km to raczej zylowanie silnika (V śr. około 140). Nic się nie działo, jak wracałem 400 km to jechałem już w miarę normalnie (do 130). Ostatnie 200 km pokonalem jadąc na tempomacie 120. Żadnych objawów, temperatura w normie (podniosla się o max 5 stopni podczas kręcenia). Pod koniec wczoraj zaczął dochodzić do mnie dziwny zapach z wentylacji. Jakby coś się smazylo. Po dotarciu po paru kilometrach dymilo się dosyć mocno z okolicy zaworów z klimatyzacji. Jako że nie miałem wczoraj czasu chęci i światła olalem sprawe i zgasilem silnik. Nie było spadku mocy, dziwnych dźwięków z silnika oprócz tego popiskiwania na postoju. Dzisiaj rano próba odpalenia zakończyła się lekkim drgnieciem. Tak jakby wal był zablokowany. Zauważyłem również że brakuje płynu w chłodnicy. Zatarty?