Witam wszystkich alfaholików,
Zanim opowiem szerzej o problemie, opowiem co do tej pory zrobiłem, być może, któraś z wykonanych czynności miała bezpośrednie przełożenie na pracę mojej Belli w chwili obecnej.
Tak więc – mam ją od 2012, na początku 2014r, zaobserwowałem, że gdzieś ścieka mi olej po silniku i traci moc, oraz wzrosło zużycie paliwa z 11/12l do jakichś 15l/100km w cyklu mieszanym – dokonałem wymiany oleju, świece, filtr…zmieniłem uszczelkę pokrywy zaworów, oraz przepływomierz, który odpowiadał za utratę mocy, oraz zapchany katalizator wymieniony na strumienice (zero ingerencji w sterowanie). Gdy byłem zadowolony z pracy silnika, wybrałem się nią na wycieczkę na Bałkany – 4tyś km w tydzień, auto w trasie (tylko autostrada) nie paliło dużo 6/7l/100km. Po powrocie, do pracy zabierałem się ze znajomym, więc miała kilka tygodni przerwy, gdy pojeździłem nią kolejne 2 miesiące (około listopada) zauważyłem, że duża ilość oleju ścieka po obudowie rozrządu – wymiana uszczelniacza jednej z rolek, oraz wymiana rolek, napinaczy, paska rozrządu oraz paska alternatora i pompy wody i oleju, oraz ponownie olej+świece… mechanior wspominał, że mam chyba ukruszony jeden z przewodów zapłonowych i warto by je wymienić – na co ma to przełożenie ?
A teraz przejdźmy do sedna, trochę po tej ostatniej robocie zauważyłem, że gdy się nagrzeje – pracuje jak diesel – charakterystyczny klekot, a jak wleję za 100zł – czasem nie przejadę nawet 100km, czyli spalanie ponad 20l/100km ! Jeśli jest ktoś z Łodzi i mógłby polecić kogoś, kto nie osuszy moich kieszeni – będę wdzięczny, dodam, że nie zawsze silnik pracuje z klekotem, wtedy też spalanie jest niższe. Gość na przeglądzie wczoraj powiedział, że mieszanka paliwa jest tak bogata, że może to uszkodzić silnik, może ?
Proszę o sugestie, brakuje mi pomysłów.