Witam,
posiadam alfe 156 1,8 TS z LPG STAGa. Od jakiegoś czasu borykałem się z problemem, że samochód gdy go odpalałem po dłuższym postoju początkowo jakby się dławił (spadały obroty jakby miał za chwilę zgasnąć, po dwóch minutach objawy ustawały). Tydzień temu zaczął mi szarpać i mrugać chec engine. Więc wymieniłem wszystkie świece, kable oraz sprawdziłem wydech (w pewnych miejscach pospawałem). Po wymianie świec błąd nie zniknął, tylko, że palił się tym razem na stałe + dalej alfa nie miała tej mocy co powinna, tylko nie szarpała. Po odłączeniu aku do spawania i ponownym jego podłączeniu błąd zniknął i wydawało się, że auto "wróciło do żywych". Niestety po przejechaniu 200 km znowu zaświecił się na stałe check i zaczęło poszarpywać oraz te same objawy przy dłuższym postoju. Wyłączyłem gaz na kilkanaście km i po dłuższej jeździe na benzynie błąd zniknął, ale alfa dalej jest jakaś nieswoja. I nadal występuje problem z "dławieniem" przy odpalaniu.
Czy może ktoś się już z czymś takim spotkał ? Mój mechanik robi tylko to co mu sam powiem, żeby zrobił. W tym momencie to nie mam pojęcia za co się brać. W ten sposób to wymienię wszystko zanim dojdę do problemu. Może wiecie gdzie auto w Pomorskim można zdiagnozować porządnie, potrzebuję kogoś kto ma pojęcie o tych silnikach oraz błędach. Kolejne metody prób i błędów nie uśmiechają się mi.
Dzięki za pomoc i spokojnego weekendu.