Witam
Od niedawna jeżdżę na nowych Bilsteinach B8 - cudo.
Proszę sobie wyobrazić, że zostały one wymienione po 122 tyś km. Do tego przebiegu samochód przejeździł po Szwajcarii i kawałek po PL na orginalnych, nigdy nie rozbieranych (podobno koszmar ze zdjeciem) ) amortyzatorach.
Na około czytam, słyszę że po max 60 tyś jest wszystko do wymiany a tym czasem u mnie były to SAME amorki, zero luzów na wahaczach, zero stuków. Nastawiłem się już na poliuretany ale gość który wymieniał tez stwierdził, że nie ma potrzeby wymieniać czegokolwiek obok tych amorków...
Nie wiem może to zasługa znaczka "GTA" a może kraju pochodzenia, zobaczę ile zrobię teraz w PL.