Witam,
od 1,5 roku poszukuję dla siebie AR 156 2,5 v6 CS z manualną skrzynią biegów.
Wczoraj oglądałem model, który mnie zaciekawił ale... no właśnie jest kilka ale.
Samochód został wyceniony przez handlarza na 14000 zł. Po obejrzeniu samochodu stwierdzam co następuje:
Rzeczy mało istotone:
1. Brak koła zapasowego czy pakietu naprawczego.
2. Opony 17' letnie praktycznie łyse
3. Plamki korozji przy błotnikach oraz na rogu klapy bagażnika
Rzeczy bardzo istotne:
1. śruby mocujące błotniki i na pasie przednim były odkręcane - Handlarz tłumaczy, że przy v6 trzeba pewne części demontować aby mieć dojście do silnika. Zderzak przedni na pewno był malowany ale dawno, bo widać było otarcia od dołu od krawężnika.
2. Silnik po odpaleniu wydaje szumy z okolic rozrządu (bardzo przypomina mi szum zatartego koła pasowego) lecz po rozgrzaniu szum ustaje.
3. Silnik po odpaleniu cyka i lekko się dusi po czym wraca do normy (zawory lub coś z cewką?) lecz po rozgrzaniu nie było już to słyszalne.
4. Drążek skrzyni biegów chodzi bardzo ciężko i krótko (cięgna lub poduszki?)
5. W zbiorniku płynu chłodniczego stan prawie 0.
6. Po odpaleniu w wężu powrotnym płynu chłodniczego widać było wracającą ciecz z bąbelkami powietrza.
Jazda próbna - samochód daje radę, nie buja się, nie słychać zawieszenia. Bardzo fajnie przyspiesza. Czuć lekkie bicie z tyłu podczas hamowania.
Samochód jest wystawiony z przebiegiem 231 000 km Rozrząd wymieniany po 152 000.
Z jednej strony nie kupiłbym go, gdyby był to samochód popularny. Z drugiej strony szukam takiego modelu już od roku. i zastanawiam się co z tym fantem począć
Czy warto nad nim się zastanawiać jak myślicie?