Hej
Nieszczescia chodzą parami... Dzis doszły mi czesci do wymiany rolek i napinacza oraz paska wsiadam do auta żeby jechac do mechanika i.....
Po zapłonie autem telepie jak traktorem wywala się "marchewa" i auto ma brak mocy.... Silniekiem trzęsło koszmarnie Przejechałem tak ok 3km bo musiałem po drodze dziecko do przedszkola odstawic... Auto postało pod przedszkolem ok 20min odpalam i znów działa normalnie!!! Jakies pomysły? Nie chce zeby mnie w warsztacie orżnęli. Koleżka coś sugerował że może na jeden gar nie palił w co nawet bym uwierzył bo kontrolka swiec sie migała od miesiąca przy zapłonie ale na mój rozum jak załapały inne tłoki to chyba kolejny tez by załapał?
Z usterek które zaobserwowałem:
od ok miesiąca miga mi na zapłonie kontrolka świec
Odma się zaczeła pocic (moze zapchana?)
W przewodzie od intercoolera do kolektora ssącego znalazłem olej (wpadłem na to przypadkowo bo mi się ta rura odczepiła podczas jazdy na obwodnicy )
No i oczywscie piszczy pasek i rolki co własnie dzis zamierzałem naprawic bo doszły czesci...
Ręce załamuje bo co mam już garaty i czesci na jakąś naprawe wywala mi kolejną...