Witam. Problem dotyczy kompresora od klimy. Gdy klimatyzacja popracuje sobie powiedzmy 10-15 minut, wylacze sprezarke, nastepna proba uruchomienia czesto konczy sie niepowodzeniem. Czuc skok obrotow silnika, ale sprezarka nie pracuje, sprzegielko nie przeskoczylo. Czasami po chwili przeskoczy, czasami nie, loteria. Bywaja momenty ze mozna tak sie bawic w nieskonczonosc, jednak kazdorazowo skok obrotow jest odczuwalny, ale sprzegielko nie przeskakuje( czasem przeskoczy, czasem nie). Dzieje sie tak tylko w przypadku gdy klima juz troszke pochodzi. Jesli klima nie bedzie pracowac kilkunastu minut to mozna wylaczac i zalaczac i zawsze przeskoczy. Loteria sie dzieje dopiero po kilkunastu minutach pracy kompresora. Uklad jest odgrzybiony, nabity itd. Gdzie dalej szukac przyczyny? Dodam ze nie wystepuja zadne piski, zgrzyty czy szumy z okic sprezarki, a jesli juz sie zalaczy to pracuje bez zarzutu, w kabnie chlodno. Jesli sprzegielko nie przeskakuje to pomaga doraznie lekkie pukniecie srubokretem, lub czymkolwiek co uniknie urwania palcow