Witam Szanownych Kolegów.
Wywala błąd P1235. Po skasowaniu błąd powraca w momencie przyspieszania zawsze w okolicach 3000 obr, z tym że nie za każdym razem. I nie ma tu różnicy czy przyspieszam pomału czy dynamicznie. Poczytałem trochę na różnych forach i posprawdzałem parę rzeczy, mianowicie: przejechałem się z komputerem i według FESa ciśnienie doładowania zmierzone jest zawsze sporo mniejsze niż oczekiwane, siłownik gruszki nie rusza się ani w momencie odpalenia auta, ani w momencie przegazowywania, natomiast ręcznie da się nim poruszać (chodzi dosyć sztywno, z lekkim jakby oporem), zauważyłem również że wężyk od overboosta do gruszki jest cały czas "miękki".
I teraz pytania. Zapieczone łopatki w turbinie? Wydaje mi się, że nie do końca ponieważ siłownik się jednak rusza. Czy w pierwszej kolejności powinienem sprawdzić dokładnie wężyk dochodzący do gruszki, a w przypadku gdy jest cały to zabrać się za wyczyszczenie overboosta? Czy da się go jakoś zdiagnozować?
Tak jak piszę czytałem trochę o objawach podobnym do moich ale zrobił mi się mały mętlik w głowie w związku z tym chciałbym żeby ktoś potwierdziłe czy dobrze kombinuję, czy może jednak powinien zrobić/sprawdzić coś innego?
Pozdrawiam i z góry dzięki za wszelkie info