Witam. Okazało się że wina leży po stronie rozrusznika. Dzisiaj przekładając 3 akumulatory tylko na moim kręcił. Aż przyszła godzina 13 i chciałem jechać do pracy a tu nic. Nawet nie bylo słychać pyk cyk itd. Odgłosu automatu. Więc wyciągnąłem beja z bagażnika i uderzylem i zakręcił. Teraz pytanie. Co to? Koniec szczotek czy automat się sypie? Czy można rozrusznik wyciągnąć bez większego rozbebeszania z kanału ?