Cześć. Mam problem z wentylatorami na chłodnicy i chcę się upewnić. Wczoraj w trasie zaczęły mi wyć niemiłosiernie i dzisiaj jest brak poprawy. Oba wentylatory po przekręceniu kluczyka na zapłon wkręcają się od razu na maksymalne obroty niezależnie od temperatury silnika (dzisiaj rano na mrozie na zimnym to samo) i cichną dopiero po wyłączeniu zapłonu. Po odpaleniu silnika wkręcają się dopiero po jakichś 15-20 sekundach, ale niezawodnie zawsze zaczynają wyć. Błędu żadnego nie ma. W praktyce wygląda to tak:
No i teraz żeby się upewnić: opornik? A może przekaźnik?