Kolejna cenna informacja. Dzięki.
Crosswagon odpuszczam tak jak mówiłem. Stanęło na 159 lub 156. Koniecznie w kombi i dieslu najlepiej 2.4
Może ktoś z forumowiczów chce zamienić alfe na vw touarega?
Kolejna cenna informacja. Dzięki.
Crosswagon odpuszczam tak jak mówiłem. Stanęło na 159 lub 156. Koniecznie w kombi i dieslu najlepiej 2.4
Może ktoś z forumowiczów chce zamienić alfe na vw touarega?
159 jest sporo wygodniejsza ,cichsza przy duzych prędkościach,mniej trzeszczy a sportwagon ma większy bagażnik. Ale 156 jest po prostu szybsza,diesle w niej są dużo bardziej niezawodne a serwisowanie auta co zrozumiałe jest wyraźnie tańsze.
2.4 175 w 156 jeździ wyraźnie lepiej niż 2.4 200 w 159,dopiero 210 jeździe podobnie. 159 waży dużo więcej niestety.
Ostatnio edytowane przez jarek1986 ; 12-09-2017 o 10:28
A ja polecam 156 1.9 140/150km , najpopularniejszy, tańszy w utrzymaniu niż 2.4 175, łatwo go zmapować na 170km , po kilku modach można uzyskać 200km bez problemu, na pewno lepiej się prowadzi niż 2.4 z powodu lżejszego silnika.
A różnica w wadze tych silników to ile że twierdzisz że napewo prowadzi się lepiej.
Mialem 1.9 i nie zauważam różnicy.
Po zmapowaniu dalej bedzie miał cztery cylindry,i dalej w porównaniu do seryjnej 2.4 nie bedzie elastyczny.
A nie wiem czy wiesz ale 2.4 tez mozna zmapowac.
Ostatnio edytowane przez jarek1986 ; 12-09-2017 o 14:10
Witam
Od półtora roku mam 156 Q4 przytargana z Włoch jak na razie jestem mega zadowolony nic nie stuka wał w jak najlepszej kondycji, w zimie zajebista frajda mijać passaty a co najlepsze napęd ten sam co w crosswagonie ale w zwykłej budzie 156 to rodzynek.
Ja bym na Twoim miejscu nie rezygnował z Crossa. Jeśli znajdziesz zadbany egzemplarz (najlepiej z Włoch bo niemieckie są mocno zajeżdżone) to będziesz miał frajdę z jazdy. I najlepiej niejeżdżony w Polsce (chyba ze od kogoś z tego forum). Ze zwykłą 156 w dieslu możesz mieć taki problem że trudno Ci będzie znaleźć coś wartego uwagi bo ludzie kupują to ze względu na niską cenę i wygląd a nie mają pojęcia o dbaniu o samochód. I potem leci opinia o Alfach jako awaryjnych samochodach, które się psują co chwila. No ale jak bez urazy dla nikogo naprawia go szwagier z sąsiadem w stodole co bardziej znają się na noszeniu pustaków niż na mechanice to tak wygląda.
Cross to na pewno większe koszty napraw bo wiele części po prostu nie ma zamienników. No i opony, które są dużo większe niż w innej alfie (225/55/R17) i koszt jest większy. Jeśli kupisz Crossa z silnikiem CF3 (o ile dobrze pamiętam) to w zasadzie jest to jednostka bez czegokolwiek co mogłoby nawalić (klapy wirowe plus inne badziewie). Produkowane to było krótko bo między listopadem 2004 a majem lub czerwcem 2005 r. Poza tym jeśli zadbasz o auto to na pewno będziesz zadowolony. Frajda z jazdy niesamowita a wjazd w ostry zakręt z prędkością 100 km/h gdy inni hamują przed nim bezcenna Nie mówiąc już o zimie i śniegu
Ja swoją Alfę kupiłem rok temu w lipcu. Rozrządu nie musiałem wymieniać bo miałem udokumentowaną jego wymianę więc zostało tylko sprawdzenie wszystkiego (w zawiasce do wymiany był tylko łącznik stabilizatora), wymiana oleju (musiałem jeszcze wymienić wyświetlacz komputera ale już przy zakupie wiedziałem o tym) no i sprawdzenie i uzupełnienie konserwacji. Nie liczę dwóch kompletów opon co mnie trochę szarpnęło Do dnia dzisiejszego wymieniłem świece żarowe, linki od hamulca ręcznego (przerwała się osłona i woda się dostawała w zimie i zamarzały), górne przednie wahacze, wspornik oraz naprawiałem wybierak (dało się go ładnie skleić więc pozostały do wymiany łożyska) plus jakieś drobiazgi typu przewód paliwowy itp. Łącznie poszło na to ok 3 - 3,5 tys. zł co jak na robotę w naprawdę porządnym warsztacie i z użyciem porządnych części uważam za niewygórowaną kwotę. Spora część tej kwoty to robocizna mechaników więc jeśli ktoś się sam bawi w majsterkowanie to pozostaje koszt samych części.
Sam miałem spore wątpliwości przed zakupem (gdzieś na forum są tutaj moje wypociny ) ale jestem bardzo zadowolony i mogę z czystym sumieniem polecić autko
Co do naprawiania auy zgadzam się w 100%. Ale to nie tylko w alfach. W każdej marce. Druciarstwo aż oczy bieleja i ręce opadają.
Sam jeszcze nie wiem jaka to będzie [notranslate]Alfa[/notranslate]. Na razie czekam że może mój touareg się sprzeda.
Żona chce 300C Chryslera a ja na dojazdy do pracy potrzebuje czegoś normalniejszego. Trochę tańszego w eksploatacji i naprawach. Najbardziej by mi 159 pasowała w automacie z dieslem.
Ale jak pieniazkow będzie trochę za mało na ładna 159 to 156 też jest fajna
Ja mam crossa dokładnie od roku i kupiłem właśnie głównie na dojazdy do pracy. Wiele na temat tego rodzynka czytałem i również miałem spore obawy. Autko nigdy mnie nie zawiodło, zawiechy jeszcze nie ruszałem , ani napędów. Jedynie eksploatacja i drobne usterki typu moduł kierunkowskazów, przepalona żarówka, itp.
Gdybym miał kupować jeszcze raz to był by to właśnie cross. Autko niezmiernie rzadkie, dające radość z jazdy. Chcę zostawić sobie go na dłużej więc ostatnio zakonserwowałem podwozie, progi i nadkola. Mam świadomość, że prędzej czy później czekają mnie bardziej kosztowne wydatki, ale jestem tego świadomy
Najważniejsze by kupić zadbany i nie wyeksploatowany egzemplarz i być świadomym zalet i wad tego wyjątkowego samochodu
Prawda. Ale jak mi kolega napisał że wał trzeba rozcinac, wyważać itd to trochę mnie to przeraża. U mnie nie ma mechaników. Są tylko wymieniacze. Kasować umia ale poza tym niewiele.
Koledzy posiadam crossa od 3-lat mega auto za przyzwoita cene za naped 4x4
Usterki do ogarniecia podpory tyl i przod piliutetany olkusz ,podpory walu regenetacja bielsko- biala,opony 17 najlepiej wielosezonowe ,a frajda z jazdy niesamowita.