Witam,
Mam mega problem z moją [notranslate]Alfa[/notranslate] 156, 1.9 JTD, 115KM, 2004r, a mianowicie, wracając wczoraj z trasy 130km na postoju wyczułem najpierw delikatny zapach w kabinie jakby delikatnie guma, pasek, albo coś takiego, oraz przy przyśpieszaniu dało się słyszeć delikatny szum. Pierwsza diagnoza poluzował się pasek. Dziś rano po dojechaniu do pracy zauważyłem świecącą się kontrolkę aku. Zmiana diagnozy na alternator. Przeczesałem już tematy odnośnie alternatora i w sumie się zgadzało, bo albo cały do regeneracji, albo sprzegiełko... Aku mam dobre, bo nowe od stycznia więc pomyślałem, że spokojnie dojade do domu około 10km. Gdzies tak przy 6 km komunikat "System ABS failure" zaraz po tym, "VDC system failure" później już coś typu "EDC, albo EDV stop engine", nie działy szyby i chyba migacze... no ale do domu dojechałem. Po 3h chce podjechać pod garaż, żeby doładowac aku (wcześniej zastawiony) i przy przekręcaniu kluczyka DYSKOTEKA wszystkie kontroli na desce świecą, migają, z podszybia "cyk, cyk, cyk" ogólnie brakuje tylko św. Mikołaja, bo choinka już mruga... no ale [notranslate]Alfa[/notranslate] nie odpala, przekręcając zapłon wszystko na chwile gaśnie i przy cofnięciu kluczyka od nowa impreza... Czy to dalej będą objawy od alternatora? Póki co przepchnąłem auto i podłaczyłem pod prostownik, choć do końca aku jeszcze nie padło... Proszę o pomoc! bo mam mega problem z holowaniem auta, bo nie mam oczka do holowania i mam problem z dobraniem, więc chciałbym uruchomić Alfę na podwórku tak, żebym chociaż do mechanika / elektryka podjechał, Swarzędz, okolicę Poznania.
Dzięki za każda pomoc!