Chyba ten czas (to na jakieś 5 lat robota ?
) lepiej poświęcić na poszukiwania ładnego egzemplarza z krainy gdzie soli nie sypią i zarobek na niego w swoim fachu.
Taki pospawany egzemplarz ani handlowej, ani kolekcjonerskiej wartości nie będzie miał przecież. Blachy chyba nie ocynkowane się używa do rekonstrukcji, w dodatku przy spawaniu chyba koniec z ocynkiem? wiec jedna zima nasza i robota na nic ? Włożona dobra, ale nikomu niepotrzebna praca i tyle.
Do wkładania V6 to średni pomysł, buda 156 i tak za sztywna nie jest, a taka pospawana, połatana to strach byłoby Vką jeździć, bo to spory kloc .
(ten o kogo pytałeś to pewnie GrzesiekK. , po Lubelskim torze jeździł przerobioną 3.0 156, teraz buduje silniki do motosportu : Kuśmierz Motosport)
Co do napędu na "złą oś" bym polemizował
niejedno RWD i AWD mocniejsze objeżdża w rękach amatora, co dopiero jakiegoś profi kierowcy.
O, może znajdziesz kogoś kto sprzeda Ci Pucharówkę 156 - moja miała 15 tys km przebiegu (real) i buda czyściutka od rdzy, zero mat pod którymi coś by gniło itp.
Nie tak dawno kilka wisiało za grosze na portalach, ja kupiłem jedną , a ze 3 jeszcze równolegle się sprzedawały - patrz na siescigam.pl
Co do odbudowy - się nie znam , ale wiem, że musi być po pierwsze z czego, a nie tracić czas na rekonstruowanie na nowo budy, bo później jest i tak masa innej roboty gdzie nie można oszczędzać - hamulce, zawias, silnik, przeniesienie napędu.
Tu fajne relacje z odbudowy 75tki : (ale tam z blacharki to ze 2 kawałki wstawili raptem)
https://www.youtube.com/watch?v=kxdKRQ7BVTY
https://www.youtube.com/watch?v=Ypb4L-j0moQ
No ale to jest warsztat ! (tego tunera
Campoli Classic Motorsport , porządek, plan, spokój, konkrety... 1,5 roku kolejka
)