Witam Panie I Panowie.
Od niedawna jestem właścicielem Alfa Romeo 156 FL, silnik 2.0 JTS, skrzynia Selespeed, 2003 rocznik. Po zakupie przejechałem tym samochodem co najmniej 300 kilometrów i nie miałem zastrzeżeń co do jego działania. Żadnych problemów ze skrzynią lub silnikiem nie zaobserwowałem ale podczas jazdy a szczególnie postoju na przykład na światłach w kabinie czuć było dziwny zapach jakby spalin. Oprócz tego po otwarciu maski widać było, że silnikiem lekko trzęsie. Mając na uwadze dziwny zapach oraz trzęsący się silnik i wynikające z nich prawdopodobne konieczności wymiany świec oraz wydechu pojechałem do pobliskiego mechanika na standardowy przegląd. Po obejrzeniu samochodu od spodu mechanik stwierdził, że rura ma drobne uszkodzenia ale to nic co by powodowało zapach w kabinie. Prawdziwą przyczyną problemu okazała się pęknięta i kopcąca cewka pod pokrywą silnika(pierwsza od strony pasażera). Oprócz tej cewki do wymiany były też świece oraz rolka napinająca(rozrząd). Chociaż nieprawidłowej pracy tej rolki nie dostrzegłem oraz poprzedni właściciel wymienił ją kilka tysięcy kilometrów temu co mam na papierze. Ale mniejsza o tą rolkę bo ona nie jest problemem. Mechanik poskładał wszystko do stanu początkowego a pękniętą cewkę potraktował klejem. Kazał mi odpalić samochód i przyjechać jutro na wymianę jak przyjadą nowe części. Trochę wydało mi się to dziwne, żeby wkładać uszkodzoną część ale polegając na tym, że to w końcu mechanik i zna się na rzeczy oraz, że przecież nie będę go prosił, żeby mi samochód zostawił u siebie na czas tej wymiany bo gdyby to było konieczne to sam by to zaproponował odpaliłem auto, które po 3 sekundach pracy zgasło. I wtedy zaczęły się problemy. Przez kilka godzin usiłowano auto ponownie odpalić bez skutku. Mechanicy przekładali świece, cewki, sprawdzali czujniki, wtyczki, odczyty komputera, który pokazywał wciąż ten sam błąd:
P0191 "Czujnik ciśnienia zbiornika zasilania (listwy) paliwa - sygnał poza zakresem"
po kilku godzinach próbowano auto odpalić psikając wd-40 do układu dolotowego. Mi oczy wyszły całkiem na wierzch jak to zobaczyłem bo nigdy o podobnych metodach nie słyszałem. W czasie kiedy aplikowana była puszka detergentu wygooglowałem szybko temat i zobaczyłem, że "to metoda awaryjnego odpalania silnika diesla" ja mam benzynę ale ch*j już cała puszka weszła i samochód nie odpalił, więc nie drążyłem tematu. Mechanicy postanowili sprawdzić czy w ogóle na świecach jest iskra i wyszło, że nie ma oraz, że prawdopodobnie paliwo też jest odcięte (odczyt z danych dignostycznych). Więc od nowa sprawdzanie wszystkiego jeszcze raz- podejrzenie czujnik zderzeniowy, usterka. Nic nie przyniosło rezultatu a ja mocno zdenerwowany wróciłem do domu z rodziną, która po mnie przyjechała - bo jak można jechać na przegląd i nie wracać po kilku godzinach. A no i jeszcze zapomniałem wspomnieć, że w sumie to proponowałem cały czas, żeby auta mi więcej nie "ruchać" bo może nie chce odpalić przez to, że ta cewka się całkiem zepsuła ale mechanik twierdził, że auto musi odpalić bez niej i, że nawet na jednej cewce i świecy powinno. Nasłuchałem, się też, że "to alfa, ch**owe samochody, kombinowane, samo się coś zepsuło, ukryta wada itp. itd.". Przyjechałem wieczorem jak już był szef zakładu z pomocą którego panowie znaleźli usterkę: immobilizer wywalał błędy w programie diagnostycznym ale to w innej zakładce bo w tej z usterkami było tylko P0191 - sam widziałem tylko ten błąd i się nie znałem na tyle, żeby zaproponować przeprowadzenie "testu" na innej zakładce programu - czego mechanik nie zrobił. Dowiedziałem się też, że auto już pali miód malina i żebym jutro przyjechał je odebrać jak wymienią cewkę, świece i rolkę.
Następnego dnia przyjechałem odebrać auto, zabuliłem ile trzeba, odebrałem stare części, nasłuchałem się jak ch*jowe auto kupiłem i jeszcze na placu sprawdziłem pracę silnika - pokrywą już w ogóle nie trzęsło. Uradowany wróciłem do domu. Niestety samochodem nie jeździ się już tak dobrze jak przed naprawą. Silnik nie reaguje już tak dobrze na pedał gazu i jazda jest lekko zamulona. Podczas postoju silnik ma zdecydowanie niższe obroty i tak jakby nierównomierne ale na tyle, że tylko to słychać a obrotomierz niczego nie pokazuje. Oprócz tego pojawiło się dziwne cykanie/tykanie pod szybą przednią po stronie pasażera oraz grzechotanie na postoju. Z tym grzechotaniem jest jednak tak że towarzyszą mu drgania odczuwalne w kabinie i dźwięk jakby podskakujących elementów na plastikowej powierzchni oraz występuje tylko na postoju i nie ważne czy silnik jest ciepły czy zimny. Leciutkie dodatnie gazu i drgania/grzechotanie znika.
Od czasów pechowej naprawy cały czas świeci się kontrolka przepalonej żarówki (8).
Sprawdziałem wszystkie światła zewnętrzne i wewnętrzne po kilka razy, żadna żarówka nie jest spalona.
Są też problemy z pracą urządzeń elektrycznych w aucie czyli np. głośniki w radiu przerywają, wycieraczki się zacinają, światła zewnętrzne zgasną na sekundę, szyba nie chciała się dosunąć... Najgorsze jednak jest to tykanie, które występuje cały czas.
Zamieszczam dwa filmiki prezentujące problem. Bardzo proszę o pomoc jeżeli ktoś miał podobne usterki lub wie jak to rozwiązać.
Ewentualnie proszę o polecenie kogoś kto się zna na alfach z okolicy małopolski i jest w stanie to naprawić.
Chciałem także zapytać czy możliwe jest aby nieprawidłowa praca silnika wynikała z wcześniejszego potraktowania go WD-40 przez mechaników?
Jeszcze nie znam się na motoryzacji ale podejrzewam, że coś mogło się uszkodzić. Czy przepływomierz jest możliwy?
A z czego mogą wynikać problemy z elektroniką? Jest to wina Immobilizera? Czy to raczej on miał wcześniej awarię z powodu elektroniki? Jeżeli to coś z elektroniką to gdzie może leżeć przyczyna?
youtube.com/watch?v=3b5Dgx6ZSxc
youtube.com/watch?v=wKT6HuHbVmQ
P.S.
Zapomniałem dodać, że podczas naprawy pod pokrywą silnika mechanik zauważył luźny kabel. Kabel ten znajdował się poniżej lewej krańcowej cewki (strona pasażera) i został przez mechanika uznany za "masę" oraz przykręcony na stałe. Czy może to mieć wpływ na obecne usterki?
Zastanawiam się także czy włożenie uszkodzonej cewki i odpalanie na niej samochodu mogło mieć wpływ na elektronikę? Mechanik powiedział mi że uszkodzona cewka nie ma prawa uszkodzić nic więcej.