Siema
Mam problem który sprawia ze jazda alfą jest zródłem frustracji....
Jakies pół roku temu miałem problemy z przegubem wew lewym telepało przy przyspieszaniu itp. Podczas wymiany okazało sie że jest spory luz góra dół na wyjsciu ze skrzyni. Spec od alf stwierdził że te skrzynie w tym wieku tak lubią mieć, pewnie łozyszko jakies umarło itp ale to ponoc standard i póki nie ma problemów z biegami i nie wyje to jeżdzic.... No i jezdziłem , Jakis czas temu zaczął umierać przegub zew lewy ... strzały przy skręcaniu i typowe objawy , przy okazji okazało sie że WSZYSTKIE gumy przegubów są zatyrane (koszmar bo wiekszosc wymieniłem przez pierwsze 2 lata uzytkowania alfy) Tak wiec wymieniłem ostatnio ten przegub zew lewy i wszystkie gumy (lewa zew+prawa zew+lew wew+prawa wew)... Trzaki ustały i wszystko jest super do prędkosci 70-120 ... w tym przedziale podczas jazdy na wprost jak delikatnie dodaje gazu albo utrzymuje prędkość mam takie głuche głosne stukotanie jakbym jechał po płytach, noga z gazu lub gaz w podłoge i cisza... (mozliwe ze jak pedał w podłoge to nie słysze bo głosniej silnik wyje)... zero drgan na kierownicy czy bica Mechanior sie przejechał ale były spory ruch wiec nie za duzo usłyszał , na podnosniku niby wszystko si tylko ten luz na skrzyni co był od dłuzszego czasu... Mówią że może połoś krzywa lub cos,,, każa jeżdzic az sie nasili... Ale to jest juz nasilone jakbym miał krzywe koła tylko bez drgan itp... jazda w trasie koszmar.... Na zdrowy rozum nie było tego przed naprawą a wymieniali tylko przegub zew lewy i gumy obu półosi wiec tam szukałbym problemu? Może to przegub bo drogi nie był kurde sam nie wiem