Cześć!
Jak w tytule.
Ramiona widzę pasują od Passata B5 po lifcie (takie te na nowsze mocowania, znacznie mniej wystają) chyba zrobię taką podmianę.
A co z mechanizmem ? Bo on akurat jest najsłabszym punktem całego układu.
[rant]
Włoskie samochody mają taką wspólna cechę - że mechanizmy wycieraczek są do bani. Nawet w kurna Ferrari !
To chyba każdy kto miał do czynienia z fiat/alfa/lancia dobrze wie.
Są one głośne w pracy, szybko robią się luzy a to dopiero zaczyna się hałas robić, itd.
Spływająca przed oczami wodę po szybie z wycieraczek już zatrzymanych po myciu, nawet nie wspomnę..
Też nie wspomnę o fakcie że spryskiwacz od strony kierowcy nie pryska na szybę - a wprost w pióro/ramie...a na szybę dopiero gdy ruszą.. noś kurna!!? you had ONE JOB!
Poza tym w/w spryskiwacze w miejscu, i gdzieś do 100kmh działają jeszcze w miarę, a powyżej to ledwo co sięgają 1/4 szyby...japierd...strach mnie jechać autostradą w zimie..
W planie zmiana na mgiełkowe, może to coś da.. coś polecacie ?
W innych samochodach system oczyszczania szyby działa całkiem normalnie.
Moja wybranka np. jeździ Mercedesem A, W168. I jakoś w wozu 15 lat starym - wszystko działa precyzyjnie, cicho, bez luzów itd.
Rzadko miałem do czynienia z VW, ale pare razy mnie ktoś zabrał, i też działały wycieraczki normalnie i cicho.
A Alfą jak jeżdżę w deszczu, to szlag mnie trafia. Hałas, pukanie, luz taki że pióro gdy jest dobrze mokra szyba wylatuje za szybę..
Do tego nawet nie daje rady nacisnąć pióro równomiernie, i na krańcach pióra dość słabo zbiera, góra i dół,
co mocno daje się we znaki zimą gdy błoto trafia na szybę, i nie da się go usunąć jak trzeba, lub trzeba do tego użyć baardzo dużo płynu.
Wszystkie możliwe pióra próbowałem (oprócz tych szkieletowych OEM)
Gdy zakupiłem swoją Sportwagon, mechanizm był po prostu zmasakrowany, więc szybko kupiłem używkę, z modelu FL
i na początku całkiem fajnie chodził, luzu nie było. Ale po roku, zaczyna się robić luz i pukanie...
Przed założeniem wszystko oczyściłem, wysmarowałem...
O wiecznie zardzewiałej i zablokowanej na amen tylnej, to nie wspomnę...to samo w KAŻDYM samochodzie z grupy Fiat..
Nie wspomnę o mechanizmu ruchomego miękkiego dachu w Lancii Y którą miałem latami - nie zamykał się ani otwierał bez pomocy ręką,
bo w reduktorze przy silniczku wyrobiona jedna zębatka - ta jedyna z plastyku zrobiona....
Przez to nie mógł się "naciągnąć" i zamknąć do końca, więc szum wiatru i woda dostawała się do środka..
Czy we Włoszech nigdy nie pada, czy co ?
[/rant]