Witam.
Ar 156 1.9 105 99r
Sytuacja dość zawiła.
W środę alfa nie chciała znów odpalić (odpadła, zaraz gasła itp.)
Wziąłem się za czyszczenie regulatora na pompie.
Poodpinałem wtyczki od czujnika, czujnika na listwie, zaworu n75 tak żeby nie przeszkadzało mi nic.
Wyjalem regulator, wyczysciłem, choć jak dla mnie był on w porządku.
Zauważyłem że z jednej strony jest lekko przytarty, doslownie jakby go ktoś potraktował papierem 1500.
Ale nic, złożyłem, popodłączałem wszytko, alfa odpalila.
Wszystko ok, nic sie nie dzieje.
Zauważyłem, ze swieci mi sie marchewa, zignorowałem to bo stwierdzilem, ze pewnie ecu załapał bledy przez poodpinane kostki. Dzisiaj pod wieczór mialem jechac podpiąć ja pod komputer.
Wsiadam, kręcę, nie zapala.
Torx w dłoń i odkrecam regulator
Moim oczom ukazał sie taki widok
Część, ktora zostala w pompie siedzi dość mocno. Nie mogłem jej wyjac palcami.
Aktualnie nie mam narzędzi ze sobą i nie miałem jak tej części usunąć.
1. Jak to sie mogło stać? Po czyszczeniu auto jeździło, zrobilem ok 200km, nic sie nie działo.
Czy regulator ma jaką kolwiek stycznosc z elementami rotujacymi z którymi moglby sie zetknac?
Czy może po prostu zmęczenie materiału?
Jest mozliwowc abym podczas montazu zrobił cos źle?
Moj czujnik ma koncowke 243, mam możliwość kupienia używki koncowka 488, bedzie to dzialac?
Chyba, ze moze ktos tu obecny mialby ową czesc na sprzedaż. Na nowy nie moge sobie niestety pozwolić.
Czy naprawa cos pomoże czy raczej pompa śmietnik?
Dziekuje bardzo i pozdrówki