Pokaż wyniki od 1 do 3 z 3

Temat: AR 156 1.9 jtd 115 km odpala za drugim lub którymś razem

  1. #1
    Użytkownik Jestem NOWY - nie krzyczcie!
    Dołączył
    04 2018
    Auto
    alfa romeo 156 1.9jtd 115km
    Postów
    3

    Domyślnie AR 156 1.9 jtd 115 km odpala za drugim lub którymś razem

    Witam. Starałem się rozeznać na forum w podobnej tematyce zanim poruszę swój temat, ale chyba nie znalazłem dokładnej odpowiedzi na mój problem. Mianowicie, mam AR 156 1.9 jtd 115 koni, 2002 rok, przebieg 326 tysięcy, zakupione pod koniec 2016 roku. Generalnie autko sprawuje się dobrze, jednakże od jakiegoś czasu pojawiają się problemy z zapłonem. Za dnia temperatura powietrza jest wysoka, nocą minusów już też nie ma, auto ostatnio postało dwa dni i odpalałem je minutę. Wcześniej też nie odpalał jakoś od strzału, czasami potrzebował 3-5 sekund, ale teraz problem się nasila. Myślałem, że to kwestia akumulatora lub alternatora (znajomy sprawdzał i są jakieś minimalne odejścia od normy), czy po prostu jakaś elektryczna, gdyż zimą miałem dziwny przypadek - wieczorem jak wybierałem się do pracy, auto po odstaniu 12 godzin na kilkunastostopniowym mrozie nie odpaliło. Rozgrzałem świece 3 razy (co dziwniejsze bo świece wymienione i działają jak należy) i aku się po prostu rozładowało po około półtorej minuty żyłowania. Rano po powrocie z pracy sprawdzałem czy jest prąd to ten był. Co lepsze, ponownie (z przyzwyczajenia złego lub nie) rozgrzałem świece i auto nagle odpaliło od strzała, po nocy gdzie było minus 20 stopni, a w zasadzie jakby nie patrzeć po 24 godzinach stania na ostrym mrozie. Po ponownym zdechnięciu jakiś czas później wymieniłem filtry paliwa, oleju wraz z olejem i powietrza (jak się okazało był fabryczny). Filtr paliwa był zawalony mimo, że miał niespełna rok (niestety taka jakość paliwa w PL) i myślałem, że to tego przyczyna, ponieważ po wymianie auto odpaliło od strzała. No i przy tych wymienionych świecach i filtrach po jakimś czasie też zaczął coraz dłużej odpalać, aż ostatnio po opadach deszczu przy temperaturze plus 20 auto odpalałem minutę, jak już wspomniałem. Teraz odpalanie wygląda tak, że auto piłuje i nawet próbuje wskoczyć na obroty, ale sobie 'chrząknie' i dalej piłuje. Po 10 - 15 sekundach wyłączam zapłon i próbuje kolejny raz i tak do skutku i zazwyczaj max za 3 razem auto odpala po kilku sekundach. Dzisiaj po ulewie niestety odpaliło dopiero za szóstym razem. Wcześniej uznałem za przypadek, iż auto po opadach ma takie problemy, gdyż na sucho też takie rzeczy się działy, teraz sam już nie wiem. Znajomy podpowiada mi, że może być to kwestia cofania się paliwa, niedomagania pompy wstępnej paliwa w baku lub coś z czujnikami ciśnienia czy dawkowania paliwa. Ale zaczynamy się zastanawiać czy to czasem nie jest kwestia bardziej elektryczna, skoro drugi raz, tym razem po ulewie auto ma takie problemy. Czary mary się dzieją i nie ma regularności z tym odpalaniem. Wcześniej jak auto zgasiłem i za chwile odpalałem to odpalał od razu. Teraz też czasami potrzebuje trzech razy, a czasami wystarczy jeden raz. Póki co nie mam czasu i pieniędzy na zdiagnozowanie i pozbycie się problemu, a znajomy też z czasem ma problem, stąd chce zasięgnąć tutaj porady co by mu może ułatwić rozwiązanie problemu jak mu już auto oddam. Ja wprawdzie na mechanice się nie znam, natomiast kolega wie co i jak i jak mu rzucę jakieś hasła to będzie wiadomo o co chodzi. Najbardziej obawiam się, że po prostu common rail się kończy i jest do regeneracji, z drugiej zaś strony, z tego co mi wiadomo, gdyby były z tym układem problemy, to auto by zdecydowanie więcej paliło i straciło moc (a po wymianie filtrów to raz, że mniej pali, a dwa wciska w fotel aż miło). Z góry dziękuję za ewentualne odpowiedzi i wskazówki, pozdrawiam.
    Ostatnio edytowane przez donmoskaliente ; 23-04-2018 o 23:01

  2. #2
    Użytkownik Rowerzysta Avatar AdamKarlino
    Dołączył
    09 2016
    Mieszka w
    Karlino
    Auto
    AR 156FL 1,9 jtd 16v 140KM
    Postów
    344

    Domyślnie

    Źródeł problemu może być multum. Może być jakiś problem z elektryką- zaśniedziałe połączenia masowe (chociaż tutaj byłoby milion innych objawów), zaśniedziałe złącza wtryskiwaczy, regulatora ciśnienia etc. Może być problem z regulatorem ciśnienia pompy CR. Ten element w sumie warto wyczyścić, kilka tematów o tym jest, przewijają się cyklicznie.
    Kiedyś mieliśmy podobny problem w 2,4- po wymianie czujnika położenia wału jak ręką odjął, ale ja pisałem- przyczyn może być więcej.
    Dziwne, że ucieka Ci prąd z akumulatora. Weź multimetr i pomierz dokładnie wartości. W spoczynku, podczas rozruchu, podczas pracy. Możliwe, że rzeczywiście nie domaga masa.

  3. #3
    Użytkownik Jestem NOWY - nie krzyczcie!
    Dołączył
    04 2018
    Auto
    alfa romeo 156 1.9jtd 115km
    Postów
    3

    Domyślnie

    Cytat Napisał donmoskaliente Zobacz post
    Witam. Starałem się rozeznać na forum w podobnej tematyce zanim poruszę swój temat, ale chyba nie znalazłem dokładnej odpowiedzi na mój problem. Mianowicie, mam AR 156 1.9 jtd 115 koni, 2002 rok, przebieg 326 tysięcy, zakupione pod koniec 2016 roku. Generalnie autko sprawuje się dobrze, jednakże od jakiegoś czasu pojawiają się problemy z zapłonem. Za dnia temperatura powietrza jest wysoka, nocą minusów już też nie ma, auto ostatnio postało dwa dni i odpalałem je minutę. Wcześniej też nie odpalał jakoś od strzału, czasami potrzebował 3-5 sekund, ale teraz problem się nasila. Myślałem, że to kwestia akumulatora lub alternatora (znajomy sprawdzał i są jakieś minimalne odejścia od normy), czy po prostu jakaś elektryczna, gdyż zimą miałem dziwny przypadek - wieczorem jak wybierałem się do pracy, auto po odstaniu 12 godzin na kilkunastostopniowym mrozie nie odpaliło. Rozgrzałem świece 3 razy (co dziwniejsze bo świece wymienione i działają jak należy) i aku się po prostu rozładowało po około półtorej minuty żyłowania. Rano po powrocie z pracy sprawdzałem czy jest prąd to ten był. Co lepsze, ponownie (z przyzwyczajenia złego lub nie) rozgrzałem świece i auto nagle odpaliło od strzała, po nocy gdzie było minus 20 stopni, a w zasadzie jakby nie patrzeć po 24 godzinach stania na ostrym mrozie. Po ponownym zdechnięciu jakiś czas później wymieniłem filtry paliwa, oleju wraz z olejem i powietrza (jak się okazało był fabryczny). Filtr paliwa był zawalony mimo, że miał niespełna rok (niestety taka jakość paliwa w PL) i myślałem, że to tego przyczyna, ponieważ po wymianie auto odpaliło od strzała. No i przy tych wymienionych świecach i filtrach po jakimś czasie też zaczął coraz dłużej odpalać, aż ostatnio po opadach deszczu przy temperaturze plus 20 auto odpalałem minutę, jak już wspomniałem. Teraz odpalanie wygląda tak, że auto piłuje i nawet próbuje wskoczyć na obroty, ale sobie 'chrząknie' i dalej piłuje. Po 10 - 15 sekundach wyłączam zapłon i próbuje kolejny raz i tak do skutku i zazwyczaj max za 3 razem auto odpala po kilku sekundach. Dzisiaj po ulewie niestety odpaliło dopiero za szóstym razem. Wcześniej uznałem za przypadek, iż auto po opadach ma takie problemy, gdyż na sucho też takie rzeczy się działy, teraz sam już nie wiem. Znajomy podpowiada mi, że może być to kwestia cofania się paliwa, niedomagania pompy wstępnej paliwa w baku lub coś z czujnikami ciśnienia czy dawkowania paliwa. Ale zaczynamy się zastanawiać czy to czasem nie jest kwestia bardziej elektryczna, skoro drugi raz, tym razem po ulewie auto ma takie problemy. Czary mary się dzieją i nie ma regularności z tym odpalaniem. Wcześniej jak auto zgasiłem i za chwile odpalałem to odpalał od razu. Teraz też czasami potrzebuje trzech razy, a czasami wystarczy jeden raz. Póki co nie mam czasu i pieniędzy na zdiagnozowanie i pozbycie się problemu, a znajomy też z czasem ma problem, stąd chce zasięgnąć tutaj porady co by mu może ułatwić rozwiązanie problemu jak mu już auto oddam. Ja wprawdzie na mechanice się nie znam, natomiast kolega wie co i jak i jak mu rzucę jakieś hasła to będzie wiadomo o co chodzi. Najbardziej obawiam się, że po prostu common rail się kończy i jest do regeneracji, z drugiej zaś strony, z tego co mi wiadomo, gdyby były z tym układem problemy, to auto by zdecydowanie więcej paliło i straciło moc (a po wymianie filtrów to raz, że mniej pali, a dwa wciska w fotel aż miło). Z góry dziękuję za ewentualne odpowiedzi i wskazówki, pozdrawiam.
    Taki edit: auto ostatnio przestało odpalać. Kręciło, kręciło ale nawet nie próbowało wskakiwac na obroty. Koniec końców znajomy podjechał z komputerem, który nie pokazał żadnego błędu. Po czym sprobowalismy odpalić auto na pych z górki i odpalił od razu. Przy ponownym odpaleniu zaraz pod zgaszeniu silnika odpalił po 3 sekundach. Potem jak postał kkilkanaście minut to znów miał problem z odpalaniem przez co najmniej kilka sekund. Auto ponownie odpaliliśmy na pych. Założę się, że jak postoi przez noc to znów nie odpali (chyba że na pych). Znajomy obstawia czujnik położenia wału. Pytanie - czy aby na pewno to jest to? Miałby kto poradzić?

Podobne wątki

  1. 156 2.5 V6 Problem z odpalaniem , odpala za drugim razem
    Utworzone przez Walsh 156 w dziale 156
    Odpowiedzi: 7
    Ostatni post / autor: 23-08-2016, 14:16
  2. Odpala za drugim, trzecim razem ?
    Utworzone przez Tomasz Dobosz w dziale 147
    Odpowiedzi: 4
    Ostatni post / autor: 14-06-2015, 16:08
  3. Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 10-10-2014, 20:10
  4. Alfa odpala dopiero za drugim razem. Pomocy.
    Utworzone przez Shorty10 w dziale 156
    Odpowiedzi: 10
    Ostatni post / autor: 06-04-2014, 18:32
  5. [146] Odpala za drugim razem
    Utworzone przez solaris2007 w dziale 145/146/155
    Odpowiedzi: 5
    Ostatni post / autor: 17-08-2008, 22:43

Tagi dla tego tematu

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
Amortyzatory