Witajcie,
Potrzebuje Waszej pomocy. Przyjechało do mnie auto, rozładowane z lawety, akumulator rozładowany-charakterystyczne „tyrkotanie”. Wymieniłem alumulator na zupełnie nowy. Klemy były dosyć luźno zamocowane. Samochód odpalił, zdążyłem tylko schować klucze do bagażnika i zgasł. Przy kolejnej probie odpalenia wszystkie kontrolki wyłączone, brak reakcji po przekręceniu kluczyka - czarna deska rozdzielcza. Prąd jest (oświetlenie w kabinie i bagażniku działa). Przekręciłem mocniej klemy, nic dalej ciemność na desce. Czy mógł się przypalić jakiś bezpiecznik ? Ktoś może pomóc ? Z mechaniki i elektryki jestem zielony. Proszę o wskazówki gdzie szukać przyczyny.