Witam, sprawa wygląda następująco, w lewym tylnym kole piszczal mi klocek, stanąłem dotkanalem felgi była letnia tarcza w miejscu gdzie jest skręcana z felga była gorąca na tyle że gdyby przytrzymać tak z 5 sekund mogła by oparzyc, więc rozebralem zacisk wyczyścilem i klocek juz nie piszczy, i nie trzyma ale grzać grzeje sie tak samo, a z 3 miesiące temu zmieniałem łożyska z piasta ale nie smarowalem ich, więc pomyślałem ze to może wina tego ze nie dałem tam smaru więc posmarowalem łożyska i skrecilem wszystko do kupy i dalej jest tak samo, trzymać raczej nic nie trzyma bo gdy sie rozpędze do 120 wyluzuje to auto normalnie zwalnia nic nie hamuje, z przodu patrzyłem i tam gdzie felga łączy sie z tarcza jest zimne, więc nie wiem o co chodzi? Od hamowania by sie tak nagrzewalo? Czy tak ma być? Dodam jeszcze ze gdy ściągnę tarcze i kręce sama piastą to nie da rady sie sama kręcić jak np kolo w rowerze,ma lekki opór ma tak być czy powinna sie sama kręcić? Nie mam pojęcia może jestem przeczulony?