Cześć
Trochę poszukałem na forum, ale niestety nie znalazłem rozwiązania mojego problemu, a także nie spotkałem się z dokładnie takimi samymi objawami jak u mnie.
Od pewnego czasu, gdzieś od miesiąca, mam problem z wywalającym się na Infocenter błędem ABS/VDC failure - go to dealer. Pierwszy przypadek miał miejsce pewnego poranka, odpalam silnik i od razu wywala ten błąd, po ruszeniu z miejsca błąd znika z IC, jest OK. Jakiś czas później, wyjeżdżam z parkingu spod pracy, pokonuje może ze 100 m i nagle błąd jak wyżej i silnik gaśnie (przez chwilę, dosłownie ułamek sekundy mignął komunikat motor failure). Odpalam silnik, błędu na IC brak i jeździe jakby nigdy nic, po przejechaniu ok. 3 km, stojąc w kolumnie aut czekających na wjazd na skrzyżowanie, silnik ponownie gaśnie jakby nigdy nic, odpalam i jadę dalej. Przez dwa tygodnie był spokój, do wczoraj, wyjeżdżam z pracy, skręt w lewo, skręt w prawo, prosta droga i ponownie wywala komunikat ABS/VDC failure - go to dealer i silnik traci na chwilę moc - wciskam pedał przyśpieszenia i czuję, że nie idzie, chociaż to też może być odebrane tak jakby autko przyhamowało . Po chwili autko odzyskało moc, ale błąd z IC nie zniknął, dodatkowo świecił przycisk od wyłączania ASR. Zjechałem na zatoczkę, zgasiłem silnik, odpaliłem, błąd zniknął. Po dojechaniu do domu, tak jak za każdym razem podłączyłem pod FES/MES ale ponownie zero błędów;/
Wertuję podobne tematy i znalazłem kilka przyczyn:
1. Słabe AKU - ale czy wtedy moje autko by odpalało z rana? Fakt, brakuje mu trochę mocy rozruchowej bo z rana, jak wychłodzony silnik to trzeba chwilkę pokręcić
2. Czujnik położenia pedału hamulca - wygląda na sprawny, bo wtedy by chyba nie działały światła stopu? po drugie patrząc w FES to działa poprawnie. Dla pewności w weekend zamierzam go rozbebeszyć i przeczyścić
3. Czujniki ABS - jak miałem z nimi problem to zawsze pokazywał się stały błąd w ECU, tutaj zero informacji
4. Pompa ABS - tutaj raczej jak już coś pada to po całości, a nie raz działa raz nie.
5. Czujniki wału/wałka rozrządu - gasnący silnik, ale czy wtedy by autko odpalało? Przy ujemnych temperaturach muszę chwilkę pokręcić rozrusznikiem aby zaskoczył, ale na rozgrzanym silnik pali "od strzała".
Martwi mnie ten brak mocy, gasnący silnik. Na słabą kondycje silnika raczej to nie wygląda, bo po regeneracji turbosprężarki i uszczelnieniu pompy wtryskowej (we wrześniu 2018) spalanie mam wręcz książkowe - śr. 5,8l/100km (70% trasa). Martwi mnie troszkę ubywanie oleju, raczej jego spalanie bo wycieków nie widać (mam pełną osłonę pod silnikiem i na niej zero objawów wycieków). Od ostatniej wymiany oleju dolałem ok. 1.2l, na przejechane 6k km.
Proszę o wszelkie wskazówki, bo nie chciałbym się przedwcześnie pozbyć autka np. w wyniku jakieś awarii ;/