Witam, moje auto to alfa 156 2.4 jtd 175 km 2003r. Auto było parę razy u mechanika bo robiłem w nim wszystko z czym był jakiś problem, w tym rozrząd, pasek klinowy od alternatora, płyty, rolki, przepływomierz, czujniki, oleje itd. Mechanikowi powiedziałem żeby też sprawdził świecący "czek", powiedział, że problem jest z czujnikiem czegoś tam więc wymienili, check zgasł, a gdy tylko wyjechałem autem na drogę i go trochę przydusiłem to check zaświecił się od nowa, później wymienili przepływomierz, jeszcze wcześniej był problem z czymś innym(rzekomo była taka przyczyna świecącego się checka) Nie piszę tego bo obwiniam mechaników czy coś, ale chcę dobrze opisać sytuacje. Na koniec powiedzieli mi, że z autem dzieją się dziwne rzeczy bo gdy skasowali błąd i auto stało 40 min na zewnątrz a by ostygło to nie było żadnego problemu, 0 błędów, a gdy się rozgrzało, pojeździli i jeb znowu ten check. Stwierdzili, że gdy auto się rozgrzeje to błędy wyskakują przeróżne, od problemów z przepływomierzem po czujniki, turbo itd, ale żeby spróbować, może teraz będzie git, a jak się okazało to auto po 10 minutach dzisiaj znowu pokazało błąd i ten check. Chłop mi powiedział, że oni są bezradni i rozkładają ręce bo to może być wina ze sterownikiem i dlatego tak świruje.
Chcę wszystko dopiąć na ostatni guzik w tym aucie, trochę już pieniędzy poszło, ale ten check już mnie srogo wkur*ia. Miał ktoś podobną akcję, może ktoś coś doradzić, bo na dobrą sprawę nie wiem co powiedzieć elektrykowi, do którego chyba wypada się wybrać skoro są problemy z tym sterownikiem.