Witam, mam nietypowy problem z AR 156 2,0 99r, mianowicie, jak jest zimny silnik po odpaleniu najczęściej gaśnie, jak się użyje gazu to trochę przerywa ok 400 obrotów ma i po upływie ok 30 sec chodzi już dobrze jak i również jak się dojeżdżało do świateł i luzowało to falowały obroty 500-1400 góra dół góra... aż do zatrzymania, wtedy się uspokajało, pewien fachowiec stwierdził że to wina przepływki, była firmy HUCO, widocznie pada. Więc jak pada to zakupiłem nową firmy BOSCH, zamontowałem ją dziś i co się okazało, pierwsze odpalenia i tragedia ok 500 obrotów ciągle, pochodził trochę i w miarę ok, więc pomyślałem (może i źle) że mogą być błędy więc na jakieś 2 h akumulator odłączyłem po podłączeniu nadal lipa.... jak postanowiłem się przejechać to tragedia, co chwile się dusił, chodził normalnie i tak na zmiane... Ale nie dałem za wygraną, jeździłem jeździłem.... i po jakiś 20 km stwierdziłem iż, podczas dojazdu do świateł i luzowania obroty sztywno 1 tyś, więc plus, lecz tu jest problem jak się rusza to w zakresie obrotów 1800-2900 się dusi, jak by go zalewał, ale przy ok 3 tyś nagle leci. A odpalanie czy zimny czy ciepły to porażka. Czy to wina czegoś innego? czy kwestia ustawienia? Może podpięcia pod kompa? Bo teraz kto wie co jest przyczyną.... Ktoś miał taki przypadek bądź wie co go boli...??