Witam
Dzisiaj zawiozłem Alfę na wymianę rozrządu i wszystkiego wokół związanego do Wrocławia do Irbisu. Wszystko pięknie ładnie. Rozebrali co trzeba, stare części nie były jeszcze takie tragiczne. Ogólnie 4 godzinki roboty. Płyny wymienione, olej. Złożyli wszystko do kupy, odpalili i koniec. Pochodziła 2 minuty szarpnęło i padła. Nie chciała odpalić. dostali się do wałków i okazało się wariator przetarł panewkiDokładna ekspertyza Irbisu to : Zatarcie regulatora faz rozrządu na łożysku ślizgowym. Pierw myśleli że wariator miał za dużą średnicę ale okazało się że jest identycznie jak w wymontowanym. Mówią że być może wariator ma odchylenie na osi i przez to cała awaria.
W poniedziałek mam dostać dokładną ekspertyzę co do wariatora i co dalej robimy z autem
Wariator kupiłem na allegro u tanifiat i nie zakładałem że może on sprzedać jakiś bubel.
Ma ktoś jakieś pomysły co to może być? czy mogli coś z serwisu źle zrobić?
Tak to wygląda:
![]()